Zjazd za nami |
![]()
By³o burzliwie, choæ chyba nie tak bardzo jak siê mogli¶my spodziewaæ. Sam przebieg Zjazdu, bo niekoniecznie dyskusja delegatów, pokaza³ do¶æ wyra¼nie jakie mamy problemy.
Mimo, ze to ju¿ historia, warto siê zastanowiæ co sprawi³o, ¿e delegaci odrzucili pomys³ na kierowanie Zwi±zkiem reprezentowany przez odchodz±ce W³adze. By³o kilka momentów, które u¶wiadomi³y delegatom te przyczyny szczególnie wyra¼nie.
Na pocz±tku konflikt o dopuszczenie 3 delegatów z Mazowsza i spory o interpretacje orzeczeñ S±du Harcerskiego. Sytuacjê uratowa³o kilka bardzo rozs±dnych g³osów, m.in. obecnego Naczelnika, które wskaza³y prosty sposób przeciêcia tego wêz³a argumentuj±c, ¿e skoro S±d tak± a nie inn± decyzje podj±³, to bierze za ni± odpowiedzialno¶æ. Pytanie – dlaczego trzeba by³o doprowadziæ do tak powa¿nego kryzysu, zamiast rzeczowo porozmawiaæ jak Komisja Wyborcza z S±dem Harcerskim i rozwi±zaæ problem? Odnosi³o siê wra¿enie, ¿e regulaminy traktowane by³y tu mocno instrumentalnie, a tak naprawdê chodzi³o o niedopuszczenie 3 „niepewnych” druhów do dyskusji i g³osowañ.
Kolejny taki punkt to dyskusja o Przewodnicz±cym Harcerstwa Polskiego na Ukrainie hm. Stefanie Adamskim – o jego nieobecno¶ci na Zje¼dzie i krytyce jego poczynañ w Sprawozdaniu Naczelnictwa. I znów – zamiast rzeczowej odpowiedzi – mówienie o nieporozumieniu, emocjach, marginalizowanie problemu, zwalanie winy za brak zaproszenia na powolno¶æ poczty etc. Wreszcie w kluczowym momencie Zjazdu, przy okazji rozdawania kart do g³osowania, kolportowanie jaki¶ mêtnych wyja¶nieñ i donosów, na szczê¶cie ukrócone przez prezydium. Na marginesie informacja z ostatnich dni maja - poczta zaproszenia nadal Stefanowi nie dostarczy³a...
Trzeci element to najpierw lektura a potem wys³uchanie sprawozdania Przewodnicz±cego. Opowiadanie o osi±gniêciach (i s³usznie, bo by³o ich ca³kiem sporo) ale te¿ ci±g³e podkre¶lanie istnienia opozycji, nieprzyjaznych instytucji, które rzuca³y k³ody pod nogi (S±d Harcerski, Komisja Rewizyjna, POBUDKA – tak tak, nam te¿ siê dostawa³o), niesprawiedliwej krytyki itp. Wszystko podane ogólnikowo, bez szczegó³ów i nazwisk, by nie mo¿na by³o siê odnie¶æ. Tak jak przez poprzednie dwa lata niestety. Przyk³adów mo¿na by podawaæ wiêcej, ale problem jaki z¿era ZHR pokazany zosta³ bardzo wyra¼nie. Zamiast wymiany my¶li – wysy³anie sobie komunikatów, o¶wiadczeñ lub ignorowanie. Bagatelizowanie g³osów krytycznych. Przypisywanie intencji. S³owem – zanik szczerej rozmowy, która pozwala na poczucie wspólnoty i budowania ZHRu razem, mimo ró¿nic. Nic dziwnego, ¿e program Marcina Jêdrzejewskiego, który mówi³ g³ównie o chêci „zasypania rowu, jaki zosta³ w ostatnich latach wykopany pomiêdzy instruktorami” trafi³ na tak podatny grunt i sprawi³, ¿e zosta³ on nowym Przewodnicz±cym. Szacunek budziæ musi sposób, w jaki nowy Przewodnicz±cy wyra¿a³ siê na Zje¼dzie (i robi to nadal) o swoich poprzednikach. Mimo przyczynienia siê do powstania problemów o jakich wy¿ej, nie mo¿na im odmówiæ pracowito¶ci, zaanga¿owania, po¶wiêcenia i zrealizowania du¿ej czê¶ci zamierzeñ, które dobrze siê Zwi±zkowi przys³u¿y³y. Zarazem jednak nowy Przewodnicz±cy wyra¼nie deklarowa³ chêæ dokonania zasadniczej zmiany w sposobie funkcjonowania Zwi±zku. „Dla wszystkich starczy miejsca...” – to has³o wyborcze ma wskazywaæ jaki ma byæ ZHR w bie¿±cej kadencji. Ma byæ wiêcej braterstwa, bezpo¶rednich kontaktów, zaufania, wspó³pracy, komunikacji. Oby tak siê naprawdê sta³o. Ju¿ na Zje¼dzie widaæ jednak by³o, ¿e nie bêdzie to ³atwe. Rów jest wykopany do¶æ g³êboko i na jego zasypanie mo¿e byæ potrzebne kilka lat. To, co stanowi³o si³ê programu hm. Jêdrzejewskiego tzn. skupienie siê na relacjach wewn±trz Zwi±zku, mo¿e siê te¿ okazaæ s³abo¶ci± nowych w³adz. Oprócz odbudowania braterstwa, trzeba bêdzie siê zajmowaæ wieloma problemami codziennego zarz±dzania Zwi±zkiem. Czy wobec braku wyra¼nie zarysowanego programu w innych ni¿ braterstwo obszarach (np. relacje zewnêtrzne, wyzwania wspó³czesno¶ci, finanse, itd.) starczy nowemu Naczelnictwu samozaparcia, by taki program stworzyæ i zrealizowaæ? Czy bêdzie Naczelnictwo bêdzie umia³o wyznaczyæ jakie¶ strategiczne cele dla Zwi±zku i harcerstwa na przysz³o¶æ? Brak takiego programu w momencie Zjazdu na pewno stwarza niebezpieczeñstwo uwik³ania siê w „bie¿±czkê” i poprzestanie na zarz±dzaniu ty,m co przyniesie kolejny dzieñ. Oby tak siê nie sta³o. Zjazd sta³ siê³ tak¿e prze³omowym momentem dla Pobudki. Mówi³o siê o nas sporo, nie zawsze dobrze i nie zawsze mi³o. Robili¶my dla niektórych za Czarnego Luda dla innych za enfant terrible ZHRu. To co jednak dla wszystkich pobudkowych redaktorów by³o najwa¿niejsze, to fakt, ¿e mo¿e nieskromnie, ale poczuli¶my, ¿e wiele z argumentów z naszych tekstów pojawia³o siê w zjazdowych dyskusjach. Byli¶my czytani i nasze opinie brano pod uwagê, choc nie zawsze siê do tego przyznawano:). Choæ Pobudka bêdzie ju¿ pewno od nastêpnego numeru inna, to opinie bêdziemy mieæ nadal i obiecujemy Druhowi Przewodnicz±cemu, ¿e go nie zawiedziemy i tak, jak nas prosi w wywiadzie - bêdziemy czuwaæ i pobudzaæ. Hm Jaros³aw B³oniarz {mos_sb_discuss:15} Ods³on: 6106
Tylko zarejestrowani u¿ytkownicy mog± dodawaæ komentarze. Powered by AkoComment Tweaked Special Edition v.1.4.2 Polska adaptacja - JoomlaPL.com Team |